#1 2010-06-25 18:25:35

 Chocoletta

Administrator

Punktów :   

A zaczęło się to tak...

Dostałam nagłego olśnienia...
Czyli temat o naszych początkach z Asian Music: kiedy, jak, gdzie, dlaczego, co nas w owej muzyce urzekło i jak zmieniła nasze życie.





30 stycznia 2008 - najpiękniejszy dzień mojego życia, to właśnie wtedy po raz pierwszy dowiedziałam się o japońskim rocku. Było to całkiem przypadkiem. W owym czasie byłam zagorzałą fanką Tokio Hotel i to właśnie na jednym z for o nich, Moderator przedstawiła wątek o Gazette, wcześniej coś wspominając o stylu muzycznym jakim jest j-rock. Pierwsza rekcja nie była zadowalająca - 'jakieś Chińczyki miauczą jak koty w dodatku wyglądają jak baby i nikt mi nie wmówi, że to faceci'. I pamiętam, że tak stwierdziłam słuchając Saraby. Ale po kilku godzinach stwierdziłam, że dam im jeszcze raz szanse i to pomogło - zakochałam się w ich muzyce na zabój: w każdym uderzeniu pałeczek w bębny Kai'a, w każdym tonie basu Reity, w wokalu Rukiego, którego nie nazwałabym teraz kotem miauczącym do miski mleka, w dźwiękach gitar Uru i Aoi'ego. W szczególności właśnie Aoi'ego pokochałam, nie ze wyglądu na wygląd, bo najpiękniejszy nie jest, a ja nie jestem tak pusta by zwracać na to uwagę, ale dlatego, że dzięki jego grze chce pewnego dnia stać się tak dobra jak on - a nawet lepsza, chce móc bawić się muzyką tak jak on, czerpać z tego siłę, energię i radość.

Po tym dniu nie liczyło się dla mnie nic - olałam całkowicie chemię, czego skutkiem było zagrożenie na koniec roku - ale nie żałuję, warto było tyle wycierpieć dla tak wspaniałej muzyki; a plus był taki, że zaczęłam uczyć się dodatkowo angielskiego na własną rękę, bo potrzebowałam zrozumieć tłumaczenia piosenek, wywiadów i innych artykułów. Trwałam w takim stanie dość długo, później poznałam Deathgaze - ich piosenka Paranoid Parade jest bardzo powiązana z nazwą tego forum. Następnie było D, moje kochane D i Ouka Saki Some Ni Keri, którego nigdy nie zapomnę. I tak dalej - zespół po zespole, poznałam Head Phones President, bez którego nie potrafię egzystować, zaczęłam pogować wraz z muzyką Seo Taiji itp.

Wszyscy artyści z nurtu Asian Music mieli na mnie naprawdę duży wpływ: gdyby nie oni pewnie mój zespół nie istniałby, nie chciałabym się uczyć języków obcych, a Japończycy byliby wciąż tym samym co Chińczycy. No i to forum nigdy by nie powstało, pewnie nie mielibyśmy możliwości poznać się nawzajem. I tu powinnam naprawdę dziękować tamtej Moderatorce z forum o TH, bo choć nie przepadamy obecnie za sobą, to dzięki niej jestem tu z Wami





No, trochę się rozpisałam. Teraz zapraszam Was do opowiedzenia swojej historii


the black day still won't fade~

Offline

 

#2 2010-06-27 19:06:45

 Juria

`honorable law

Punktów :   

Re: A zaczęło się to tak...

Trochę? Przy moim to będzie dość dużo. O_o Czas na mnie, może w końcu po za nami ktoś opowie o swojej przygodzie. ^^

Nie jestem pewna co do roku kiedy pierwszy raz usłyszałam muzykę japońską. Zapiski z komputera wskazują na 2004, ale to było tak dawno, że nie wiem czy przed 2004 słuchałam tego rodzaju utworów. Aczkolwiek,możliwe, iż miałam już tendencje do słuchania jej, bo 2004 po raz pierwszy dostałam komputer. Na początku zaczęłam od openningów różnych anime, które miałam dzięki mojemu bratu, ponieważ to on jako pierwszy 'zaraził' mnie komiksami oraz grami powstałymi w Japonii. Nie byłam jakoś  negatywnie nastawiona, raczej to od razu była fascynacja. Może dlatego, że zawsze mnie przyciągało to co było orientalne. Jednakże przewijałam się przez wszelkie rodzaje muzyki od hip -hopu do techna, ze względu na to, że moje koleżanki obracały się w tych rytmach. Oczywiście towarzysza mi także muzyka japońska, lecz były to pojedyncze utwory. Później skupiłam się jedynie na japońskiej, słuchałam przede wszystkim popu, wykonawców takich jak Nami Tamaki, Ayumi Hamaskai czy Hitomi Shimatani. Po jakimś czasie poznałam przyjaciółkę, która miała koleżanke słuchającą dżej-rocka. Oczywiście mnie w tym momencie nie interesowało zbyt to, raczej byłam zajęta bawieniem się w photoshopie. Wtedy moja przyjaciółka pokazała mi w 2005 roku zespoły jak lynch. oraz D'espiresRay, słuchałam ich oczywiście bez najmniejszej fascynacji, po prostu odpowiadała mi ich twórczość, jednakże jeszcze nie byłam zagorzałą fanką. Po 3 latach, w 2008 roku, zobaczyłam na koncie pewnego portalu, mojej dawnej znajomej nazwę "the GazettE" od razu wbiłam ją w wyszukiwarkę youtuba. Nie pamiętam która piosenka była pierwsza, ale po prostu mnie zatrzymali przy sobie.  Co do dalszych zespołów, to było stopniowe zapoznanie się z sceną vk. Czytanie ogromnej ilości foru'ów oraz innych stron. Co przyniosło efekt, że mam jeszcze parę ulubionych wykonawców. Co do zmiany w życiu poprzez muzykę, trudno mi określić, bo w końcu towarzysza mi od dawna już. Po prostu stała się jedną z rzeczy, które kocham.


Dlaczego tak jest? Mimo, że cie nie znam moje serce cierpi.
  Nie rozumiem tego, ale 'Kocham Cie'.
`Wspomnienia` patrzenia na ciebie powodują gehenne.
」」

Anata no tome no kono Inochi ~ theGazettE

Offline

 

#3 2010-06-27 19:46:25

 Katka!

'Kopia Kai'a' - by Lil.

Punktów :   

Re: A zaczęło się to tak...

Akira Szok nie zauważyłam tego tematu wcześniej O.O

No więc tak...Początek mojej przygody z jrockiem miał miejsce gdzieś w 2008-2009 roku. Wcześniej Lil pokazywała mi zdjęcia artystów ale moje komentarze ograniczały się do "fuj", "ble", "OMG geje" no ale później się zaczęłam przekonywać a to było tak że Juria nie miała jak ściągnąć singla Gazetto (chyba internet jej szwankował) więc rzuciłam się jej z pomocą i sama go ściągnęłam aby później podesłać go jej na e-mail. A skoro już ściągnęłam to głupio było by nie posłuchać. Pierwszą ich piosenką którą usłyszałam był "Leech" później reszta piosenek z tego singla. Fajne piosenki ale mnie nie szczególnie wciągnęły. Dopiero później Lil zaopatrzyła mnie w "Worthless War", Filth in the beauty" i "Taion" w tedy już totalnie wsiąkłam w Gazetto. Przez długi czas słuchałam tylko ich nie myśląc nawet o tym że mogą istnieć inne równie dobre zespoły i w końcu natknęłam się na DIO później Alice Nine i jakoś to poszło.
A teraz kat kocha najbardziej MUCC i to by było na tyle ^^


http://img202.imageshack.us/img202/129/tsurugak.jpg
http://games.onego.ru/lastfm/black/Catrysia.png
http://img716.imageshack.us/img716/7199/endor.jpg

Offline

 

#4 2010-10-12 23:14:09

 GrayLady23

Użytkownik

Punktów :   

Re: A zaczęło się to tak...

chyba około 1998 roku koleżanka podrzuciła mi jakieś cd z pojedynczymi piosenkami m.in. Gackta, Luna Sea i isku dzapanu. no i wsiąkłam. wsiąkniecie trwa do dziś. co ciekawe od samego początku iksu dzapanu mnie odrzuciło i jakoś nadal nie umiem eis przekonać do tego zespołu, natomiast twórczość Luna Sea oczarowała do tego stopnia, iż ciągle uważam ich za najlepszy japoński zespół ever. a potem z czasem się potoczyło. dostęp do internetu znacznie wszystko ułatwił, zaczęłam szukać innych zespołów i zagłębiałam się w temat. znalazłam kolejną perełkę czyli Soft Ballet a z takich bardziej współczesnych to Gothika.

na chwilę obecną uważam iż japońską scena rockowa jest beznadziejna. wszystkie te młode zespoły wyglądają i grają tak samo co mnie niestety odrzuca. w każdym razie pozostaję 'wierna' pewnym zespołom i mi z tym dobrze.

Offline

 

#5 2010-10-23 22:47:01

 Aggy

Sushi....

Punktów :   
Wiek: 14 T_T

Re: A zaczęło się to tak...

Hmm.. no dobra. opowiem tą historyję. znaczy bajkę xP

Dawno, dawno temu w styczniu 2010 roku, w pewnej zielonej miejscowości, która niby jest wiochą, ale Warszawa jest większą, w bloku pomarańczowo białym w paski jak zebra, w mieszkaniu na piętrze, w błękitnym pokoju, w szafie, naprzeciwko komputera zaczęła się miłość do niemiecku zespołu Cinema Bizarre przeze mnie. Poznałam na stronie glitery.pl dziewczynę, która też za tym zespołem szalała. W lutym dopiero dowiedziała się, że CB zawiesiło działalność. Potem napisała do mnie czy znam zespół the GazettE. No i jak to ja wielka niewiedząca, nie. A co? Ona: że nic tylko mają fajną muzę. To ja zaproponowałam, że popatrzę coś o nich i dam komenta o samych członkach i muzyce ^^ Z początku nie bardzo mnie zainteresował zespół. Może, że to byli Japończycy, ale Japonią interesowałam się już w wieku 5 lat. Lecz zaintrygował mnie tytuł ich piosenki. Zetsu. Tylko dlatego, że postać z Naruto się tak zwała XD No i się zaczęło. Wielka sympatia do Gazeciaków. Zaintrygowała mnie muzyka. Taka charakterystyczna, której nigdy, przenigdy nie słyszałam. Ogólnie fajnie skomponowana, itp. Moje życie się mało wtedy zmieniło. Zaczęłam tylko rocka i Gazetów słuchać. No i to się ciągnęło aż do lipca. W lipcu, nie wiem nawet czemu, zaczęłam szukać zespołów j-rockowych. Tak sama z siebie. No i brałam pod uwagę nazwy. Brałam te, które mnie zaciekawiły, inne miałam głęboko, chociaż chciałam wypróbować wszystkie z podanych. Natchnęłam się wtedy na An Cafe, Alice Nine, D'espairsRay, X JAPAN, Dir en Grey, SuG, itp. Ale najbardziej zaciekawiła mnie nazwa DELUHI I z nimi zaczęło się obsesyjne słuchanie j-rocka. Ogólnie w muzyce najbardziej mi chodzi o ton głosu i sam głos wokalisty, solówki gitarowe, i dźwięki perkusji. Tylko na to zważam. A jeszcze na rytm. Takie wolniejsze nie bardzo mnie pociągają. U DLH pierwszym utworem była piosenka "Baby Play". Szczerze? To najpierw patrzyłam jak wyglądają członkowie. I [tego proszę nie komentować, można się śmiać] wystraszyłam się basisty - Aggy'ego. No bo w tych dredach i szarych tęczówkach i makijażu upiornie wyglądał, a o gitarzyście myślałam z początku, że to dziewczyna, ale potem gdy przeczytałam, że to chłopak już nie miałam zastrzeżeń. I tak obsesyjnie słuchać zaczęłam DELUHI. Zaczęłam poznawać nowych ludzi o tym samym zainteresowaniu muzyką i nowe zespoły, których oni słuchają. Takim sposobem poznałam LM.C, VAMPS, Girugamesh, itd. I w końcu dotarłam na to forum i do kolekcji dołączają się coraz to nowsze zespoły Życie zmieniło się bardzo. Chęć zmiany stylu, większy buntownik, itd. Nie raz dręczę moją rodzinę i znajomych tą muzyką xD I wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec bajeczki xD Teraz wszystkie dzieci grzecznie idą spać XPP


This is farthest end! Sorrow overflows. Last flicker of hope. Dies in me. I'm lost! And I lost all! Somebody! Embrace me now [Please embrace me now]
http://i27.tinypic.com/2vuyaf9.gif

Offline

 

#6 2010-10-24 00:13:46

Natsuko

Użytkownik

Punktów :   
Wiek: 15

Re: A zaczęło się to tak...

nie idą x.x
teraz Natsu! D

ja lubię bajki. teraz może trochę mniej, ale oglądałam je dość długo. 12-13 lat miałam a i tak wiecznie siedziałam przed telewizorem (zamiast się uczyć, żeby się do dobrego gimnazjum dostać) oglądając Jetixa *o lol.* i wgapiając się: a to w Oban Star coś tam, a to w Shaman King, a to w Naruto... właśnie! Naruto! To była jakaś total-full-mega-mania!!!! Rysowanie postaci, wymyślanie sprzętu itp. ale to było jeszcze mało zaawansowane, bo robiłam to tylko w szkole z koleżanką (i rysowałyśmy pieczęcie na rękach flamastrami! xDD), a potem zaczęłam oglądać Naruciaka w internecie i blogować i pisać fika i wgl, i wgl! I w końcu zakochałam sie w tych openingach, ale nie umiałam ich znaleźć i to było takie... smutne ;xx
Aż w końcu na jakimś blogu dziewczyna napisała o j-rocku. TO BYŁ PRZEŁOM W MOIM ŻYCIU xDDD Ona tam pisała o Miyavim i o An Cafe, ale ja poszłam po linii prostej i w YT wpisałam po prostu jrock. I kliknęłam w pierwsze, lepsze. Ten teledysk był nazwany J-rock Vizual Kei Band. TYDZIEŃ MI ZAJĘŁO!!!! żeby dowiedzieć się, że to jest Cassis Gazeciarzy.. A słuchałam tej piosenki 24h na dobę, potem na zmianę z Kimi ni negai wo Miyaviego.
Już w tedy wszyscy znajomi mieli dosyć mnie i mojego gadania, jakie to te piosenki są boskie, a to była dopiero namiastka tego, co ich czekało po zapoznaniu się Natsu( w tedy była jeszcze Ania. *rzyg*) z An Cafe. Huhu.. Szkoda słów xDD  Żeby było śmieszniej na początku myślałam, że Bou to dziewczyna.. ale to szczegół ^^"" a dla jasności, to to An Cafe, z którym zapoznałam sie te niecałe trzy lata temu, to nie było jeszcze to, które wszyscy teraz kojarzą. Bo kiedy zaczęli się robić z plastiku przestałam ich słuchać i to była ulga dla moich znajomych, bo przestałam nawijać o Miku xDDD
Potem było już tylko Alice Nine, Dir en Grey, Sug, Gackt, do którego nadal nie mogę się przekonać i wiele innych, a wiecie co. Całą moja drogę przez te początki mam zapisaną w pamiętniku, który w tedy pisałam. Czasem jak dorwę to w łapy, to mnie skręca ze śmiechu xDDDD
A dzisiaj mamy, to co mamy. Gigantyczną zmianę! Bo miałam wiele problemów związanych z tym, jak chce się ubierać i czego słuchać. Ale co cie nie zabije to cie wzmocni, a w przypadku fascynacji Japonią, czyli czymś innym dla mojego ówczesnego rówieśnika, to był mega kop, który mnie na szczęście nie zabił, a zawdzięczam to przyjaciółce. Ale to już inna historia^^


Wiewiórka, i lisek, i zając. Futrzane ogonki mają
Tylko biedronka nie am ogonka. Niema ogonka biedronka
Koguty bociany i wrony. Pierzaste mają ogony
Tylko biedronka nie ma ogonka. Nie ma ogonka biedronka

Offline

 

#7 2010-11-02 21:39:42

 NyappyXD

Użytkownik XD

Punktów :   
Wiek: Anonim

Re: A zaczęło się to tak...

Jestem zła, bo mi się skasowało!
No dobra, napiszę w skrócie.
Było to w roku 2009. Przyznam się, widziałam ich w Popcornie. Znalazłam tam coś z Miyavim (moim pierwszym i jedynym ulubionym wokalistą ^-^), Miku z An Cafe (obecny ulubiony zespół, wcześniej byli to Tokio Hotel), oraz Dir En Greyem (są spoko, ale nie należą do moich ulbionych wykonawców).
A teraz pierwsze przesłuchane piosenki (te ważne, oraz te, które pamiętam) i pierwsze wrażenie, jakie wywołali na mnie artyści:
Miyavi: "Senor Senora Senorita" - Na początku mało, że nie lubiłam tej piosenki. "To żaden rock, tylko jakaś salsa z Simsów (ale tam to i tak była najlepsza muzyka)!" Tak sobie wtedy pomyślałam, oceniając całego j-rocka, już nie mówiąc o moim ulubionym piosenkarzu. Ale ten jego głos... On był dla mnie taki... taki męski. Bo wiecie, on z wyglądu nie jest ideałem męskości, ale mimo to go uwielbiam ^_^.  A piosenka podoba mi się, i to barzo!
"Boom Hah" - Nie podoba mi się aż tak bardzo, odkąd przeczytałam tłumaczenie. Taka se, ale rozśmieszyły mnie te słowa na końcu XD! Postanowiłam go przesłuchać. Pierwsza, zaraz po tym, była piosenka "Jibun Kakumei", a potem... Nie pamiętam XD. No i jak już pewnie wcześniej przeczytaliście, teraz jest moim ulubionym wokalistą.
Dir En Grey: Tą pierwszą piosenką było "Obscure". Już wtedy źle mi się tego słuchało. Po jakimś czasie było dobrze, ale teraz moje serce wali jak szalone na dźwięki piosenki. I to nie z miłości, jak mogłoby się wydawać niektórym, ale ze strachu, i to bardzo mocnego!
"Kodou" - Lubię tą piosenkę. Cóż, nie mam tu za wiele do pisania, ale stwierdziłam, że to nawet ważne, bo trochę ich po tym polubiłam.
An Cafe: Pierwszą piosenka to "Cherry saku yuuki". Była taka se, ale głos Miku, podobnie jak głos Miyaviego, zaskoczył mnie. Teraz mi się podoba naprawdę,l chociaż mają o wiele lepsze. Wydaje mi się, że już od samego początku wolałam ten zespół w nowym składzie... Dobra, na samym początku nie wiedziałam, w których teledyskach było 5, a w których 4 osoby (jeśli ktoś nie wie, to w nowym składzie było 5 osób). Nie pamiętam, która piosenka była potem. Mogę jednak napisać, że na początku prawdziwego przesłuchiwania, moim numerem 1, jeśli chodzi o piosenki było "Natsu koi Natsu GAME". Tłumaczenie było takie jakieś komercyjne, dlatego lubię to teraz trochę, ale naprawdę tylko trochę mniej. Teraz moje ulubione to "My heart leaps for 'C'", "Ryuusei Rocket", "Aroma", oraz "Loveless". To ostatnie nie jest jednak piosenką AC, tylko Lc5 (to nowy zespół wokalisty).
Ostatniego, równie ważnego artystę zostawiłam na koniec, gdyż nie poznałam go przez gazetkę. To... Nie, to nie jest wykonawca j-rockowy, jak pewnie większości się wydawało. Chcecie wiedzieć, kto to? Nie jestem tego pewna, ale napiszę...
To Melody (żona Miyaviego). Jej piosenka "Love story" nie podobała mi się z początku. Miała taką jakby smutną melodię. Teraz jednak mi się podoba.
Pamiętam drugą i trzecią piosenkę. To "Shine" i "Realize". Już od samego początku strasznie mi się podobały. Ale to już mniej ważne, chociaż lubię Melody. Jak ktoś nie słuchał, to polecam, ma fajne piosenki.
Zapomniałam dodać jedno. Że dzięki tej muzyce spodobał mi się język japoński, a to też jest bardzo ważne! Nie znam tego, języka, ale możliwe, że za jakiś będę się go uczyła.
Dobra, koniec tego. Nie wiem, czy komuś chciało się to czytać w całości. Przyznam, mnie by się nie chciało XD.
PS: To, skąd dowiedziałam się o przepięknej japońskiej muzyce nie oznacza, że od razu jestem pseudofanką.

Ostatnio edytowany przez NyappyXD (2010-11-02 21:47:42)

Offline

 

#8 2012-04-06 17:50:07

 Ryo

poszukiwacz ładnych chińczyków o_o

Punktów :   
Wiek: 15

Re: A zaczęło się to tak...

to się nie zaczęło, to zawsze było

ale pierwsza była muzyka tradycyjna

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl