cudownie, że będzie w Wawie w wakacje. postaram się być.. (mój pierwszy koncert?) xD ^^

stało się ; o
nie, żebym miała coś do Gackta! :3

mam bilet! wyślą mi go jakoś na początku czerwca.

kto byl? jakie wrazenia? kto mi odsprzeda paleczke Shinyi???

no coz... ja tam glownie pojechalam zobaczyc 1/5 Luna Sea. jak dla mnie Shinya wymiatal na az milo bylo patrzec. a ten jego zasiesz jaki mial na swojej pucolowatej buzi przez wiekszosc koncertu, byl obledny.

gackt i reszta - ladny koncert dali. nie moge powiedziec, zeby cos mnie zirytowalo w jakis sposob czy cos. wszystko mieli ladnie zgrane i dopracowane. z wykonywanych piosenek to 'epizode.0' zrobil na mnie najwieksze wrazenie.


co do Jona to nie mam jeszcze wyrobionego zdania, ale uwazam, ze spiewanie wyszlo im dobrze. dopracowali wszytko idealnie - spiew jak i 'uklady choreograficzne'. no i Jon ma dobry glos, spiewac potrafi.

Chachamaru przez caly wystep byl bardzo zywiolowy, usmiechniety od ucha do ucha, zachecal publike do jeszczew wiekszej zabawy... ogolnie widac bylo, ze koncert sprawia mu wielka frajde. az sie wierzyc nie chce, ze ma ponad 50 lat.

jedyna rzecz, ktora mi nie przypadla do gustu to przerwy miedzy utworami poswiecone na 'lansowanie sie' i 'cynkowanie' jacy to boscy nie jestesmy oraz trwajacy wtedy jeden wielki jazdgot instrumentalny i te malo zrozumiale teksty rzucane przez Gackta i Jona. moze mialo to byc fajne ale do mnie nie przemowilo w zaden sposob. kojarzylo mi sie to z poschizowanymi kawalkami Franka Zappy. no ale pomijajac to, reszta jak na najwiekszy plus. 

no i Shinya!