#1 2011-03-08 21:50:25

 Chocoletta

Administrator

Punktów :   

Samotność

Z racji, że forumowy dział ubolewa w ilość ficków, publikuje swojego - ażeby Was niejako zachęcić :3 Przepraszam, że taki krótki.

   Wstałem z łóżka i wyjrzałem przez okno - pojedyncze płatki śniegu spadały z nieba, by po chwili opaść na powierzchnię i stopnieć. Czasem tylko powiewał wiatr, zmieniał ich tor lotu. Idealnie odwzorowanie ludzkiego życia.
   Poszedłem do kuchni, zrobiłem sobie kawę i wróciłem do sypialni, usiadłem na parapecie. Trochu dalej miasto tętniło życiem - zapełnione kawiarnie, tłoczne ulice, korki, taki sam weekend jak zwykle, a z oddali patrzyłem ja - Yuu Shiroyama, per Aoi, samotnik po trzydziestce. Nie był to do końca mój wybór, czasem potrzebowałem odpocząć od ludzi, aż w końcu oni zapragnęli odpocząć ode mnie, zając się swoim życiem. Byłem zbędny dla innych.
   Zszedłem z parapetu, ubrałem się i wyszedłem z mieszkania. Podążałem tą samą ścieżką co zawsze, do jej domu, który od dawna stał pusty. To właśnie ona, moja była dziewczyna, zapoczątkowała moje odseparowanie się od reszty. Kochałem ją, ale kiedy odeszła nie zwaliłem na nią winy, lecz na siebie - to ja popełniłem gdzieś błąd, nie dostrzegłem tego, teraz ponosiłem konsekwencje.
   Pod jej domem była ławka - taka zwykła, szara, parkowa; usiadłem na niej i przyglądałem się budynkowi. Kiedy jeszcze w nim mieszkała, już z zewnątrz można było dostrzec to ciepło domowego ogniska i jej serca, teraz - ot, zwykły, opuszczony dom. Spojrzałem na drzwi i wyobraziłem sobie jak się otwierają, a zza nich pojawiła się najpierw głowa, później całe ciało. Była taka piękna. Jej długie, kręcone włosy o odcieniu ciemnego brązu targał wiatr, co dodawało jej tylko uroku. Nie była wymalowana, nie przepadała za makijażem, robiła go tylko w ostateczności. Policzki miała zaróżowione. Ubrana była w ciepły, puchowy sweter koloru białego oraz czarne, dopasowane spodnie. Na nogach miała swoje ulubione botki. Uśmiechała się w moim kierunku - odwzajemniłem jej. Mrugnęła okiem - zrobiłem to samo. W powietrzu przesłała buziaka - uchwyciłem go. Podniosła rękę i gestem wskazała bym podszedł. Na chwilę wstrzymałem oddech i zamknąłem oczy.
   Promienie zimowego Słońca zaczęły mnie drażnić, więc podniosłem zmęczone powieki. Znalazłem się w swoim pokoju, a ona spała uśmiechnięta tuż obok mnie.
   - To tylko sen - pocałowałem ją delikatnie w policzek i wróciłem ponownie do krainy Morfeusza.


the black day still won't fade~

Offline

 

#2 2011-03-08 22:23:36

 miyaki

Użytkownik

Punktów :   
Wiek: 19

Re: Samotność

Choco-san, jestem fanką twojej twórczości <3
Jak zwykle mi się podobało, klimat opowiadania był lekki a historia zdaje się być porządnie przemyślana. No i styl, strasznie go lubię, bo wzbudza zainteresowanie. :3
Chociaż teraz mogę ponarzekać, że znalazłam więcej błędów niż w poprzednich twoich dziełach, które czytałam + w pewnych momentach pozmieniałabym szyk, bądź zwrot, ale to już kwestia gustu.
Ogl b. fajne :3

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl